wtorek, 14 maja 2013

Tak!

Zrobiłam to!
Ile można słuchać jak bedznadziejnym się jest?
I niesamowite jest to, że to się udało!
Przeprowadziliśmy rozmowę - taką prawdziwą.
Jak z filmów - co nas gnębi, co jest źle i co chcielibyśmy zmienić.
Jest lepiej!

niedziela, 28 kwietnia 2013

Agresywna?

Jestem. Ale czy oni nie mogą mnie zaakceptować? Oni powinni. Do niczego się nie nadaję. Ile razy mi to powtarzają? Może mi się wydaje, że bez przerwy?
Zero zaufania.
Zero empatii.
Zero miłych relacji.
Ja nie chcę tego naprawiać.
Chce uciec.
Nigdy tego nie zrobie.
Pieprzony matematyczny mózg wie, że to jest ez sensu.
Nie pozwala marzyć.

czwartek, 14 lutego 2013

WADY

Jakie macie wady ?
Każdy ma ich wiele, ale czy potraficie się do nich przyznać ?

Ja mam wiele wad, ale są takie które przeszkadzają mi w codziennym życiu.

Moją podstawową wadą jest strach. Chociaż w moim przypadku to zwyczajna nieodpowiedzialność. Boję się powziąć kroki by coś zrobić. Boję się odrzucenia i negatywnych opinii. A najgorsze jest to, że jestem uważana za dość twardą osobę i umiem wszystko zbyć śmiechem, ale gdy coś mi się nie podoba nic nie mówię.

Ten post to w sumie moje żale, ale znajduje w moich przemyśleniach odpowiedzi na wiele rzeczy.
Na przykład  mimo, że komentarze do moderacji są miłe ja ich nie akceptuje, ponieważ jest tam prośba, żebym pokazała sweter, a wiem, że chociaż jedna znajoma osoba może znaleźć ten post i się dowiedzieć...
No ale czego, nie mam na tyle odwagi, żeby ten blog stał się czymś osobistym. Mimo wszystko ja tak traktuje ten post.

wtorek, 9 października 2012

Sweter

Wczoraj znalazłam sweter mojego taty okazało się, że zrobiła go moja mama na drutach 30 lat temu :)
Ma boski wzór i jest dwukolorowy  :)
Byłam w nim dzisiaj na spacerze i okazało się, że jest ciepły :)
Co do reszty to pod sweter założyłam różową koszulę, i naszyjnik :)
Podobał mi się mój dzisiejszy strój i polecam obejrzenie szaf Waszych chłopaków, ojców - może znajdziecie coś dla siebie :D

środa, 3 października 2012

Jesień

Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam jesień.
Lubię wakacje, ale niekoniecznie lato  :)
Co kocham w jesieni ; wiośnie i zimie? :D
Spacery w kilku warstwach swetrów, grube rajstopy, czapki i szaliki.
Spacery w deszczu :)
Aktualnie mam bardzo dużo roboty w szkole, ale jest naprawdę miło :)
A jak wam podobają się jesienne wieczory ?

piątek, 21 września 2012

:D:D:D:D:D

Witam :D
Włąśnie przejrzałam wszystkie wpisy od początku i... nawet są OK
Nie wyobrażacie sobie jakie było to dla mnie trudne :)
Zawsze gdy pisałam wypracowanie to potem go nie czytałam, bo było tak słabe, że było mi wstyd.:)
Dlatego odważyłam się przeczytać moje posty i ogłaszam, że nie jest źle. :)

Nie zapomniałam o tym miejscu wchodzę tu codziennie, ale moje obawy przed pisaniem są wielkie więc nie publikuje postów :)

To tyle w kwestii marudzenia :D


A co u mnie? Chodzę do szkoły, jest w porządku, ale prawie cały tydzień byłam w domu - miałam 3 wizyty u alergologa i byłam chora więc dużo opuściłam :)

Co do mody (wolę pisać ubieranie - brzmi to okropnie, ale według mnie z większym przymrużeniem oka)
więc co do ubierania :D
W wakacje trochę poszalałam, ale teraz znowu uwielbiam moje pseudo-marynarki i spodnie :D sukienki zeszły na drugi plan :D
I już wiem czemu nie dodaje ałtwitów :D wreszcie zrozumiałam co mnie gnębiło :)
W moim domu nie zwracało się uwagi na ubranie więc moje zainteresowania były bezpodstawne :D
A tak serio to mam po prostu zasadę ,,to co mi się podoba jest dla mnie najmodniejsze" :D
I widząc panie ubrane super modnie cieszę się, że wyglądam jak wyglądam i jest mi wygodnie :D


Skąd tyle :D :D?
Bo jest mi wesoło
I mam nadzieję, że choć 1 człowiek przeczyta to całe i się uśmiechnie :D

wtorek, 14 sierpnia 2012

buuuu

Byłam dzisiaj w plejadzie (centrum handlowe), ponieważ został otworzony nowy pasaż i ..........
jestem prawie pewna, że widziałam Wiolettę z http://mary-katefashion.blogspot.com/ byłam w szoku kiedy (jestem prawie pewna) zobaczyłam ją na parkingu!! :))

Ale ze sklepu wyszłam dziwnie zdołowana:/
Było tam mnóstwo dziewczyn ubranych podobnie, a ja za bardzo nie odstawałam i w sumie nie podobało mi się to, ale możliwie, że piszę głupoty i jutro to zedituję (nowe słowo :D)

A humor poprawiła mi koleżanka, którą spotkałam nie poznała mnie:)
- Ty w spódniczce?? Normalnie czarny i glany, a teraz różowy??


Dlatego w sumie mam teraz dobry humor:)

Jutro znowu jadę, będę musiała przeżyć bez internetu :)